Oficjalna delegacja San Escobar podjęła drugą już i ostatnią próbę naprawy stosunków dyplomatycznych z Republiką Pislamu. Niestety przetrzymywani w upale, ostentacyjnie odgrodzeni radiowozami i autokarami od Słońca Narodu, nękani przez aparat policji sprawdzaniem ważności wiz wjazdowych, złożyli kwiaty pod pomnikiem prezydenta i odjechali zasmuceni.