Anna Dryjańska, Monika Ausz, Anna Uzdowska i Anna Prus zdecydowały się zorganizować protest przed domem Jarosława Kaczyńskiego po jego słowach o aborcji. Prezes partii Prawo i Sprawiedliwość powiedział, że razem ze swoim ugrupowaniem będzie dążył do tego, aby kobiety rodziły nawet okaleczone dzieci. Chodzi o to, aby móc je ochrzcić po porodzie. Jego słowa spotkały się z oburzeniem kobiet. Słowa posła Kaczyńskiego o donaszaniu przez kobietę uszkodzonej ciąży po to, by odbył się chrzest w Kościele rzymskokatolickim, dowodzą, że aby przypodobać się biskupom, jest gotów praktycznie na wszystko.