Tym razem „opłacane bojówki lewicy” nie musiały nadwyrężać kieszeni Sorosa na pokrycie kosztów transportu, wystarczył bilet na tramwaj, żeby dotrzeć na spotkanie z poseł Krystyną Pawłowicz, które zorganizowała grupa PiS Ochota w Warszawie. Standardy Sejmowe zostały zachowane, były sałatki, pizza i przerywanie wypowiedzi. Jak Kuba Bogu…
Pani poseł mnie osobiście zawiodła. Byłam na jej spotkaniu z wyborcami w Wyszkowie, rok temu i dzisiaj usłyszałam ten sam zestaw kłamstw przekazywany suwerenowi prostym, nie skomplikowanym językiem, żeby się zbytnio nie zastanawiać, tylko przyjąć jako pewnik, bo po co myśleć samodzielnie?