Kolejna odsłona procesu o zakłócanie otwarcia wystawy w Archiwum Państwowym, z ministrą Anders w roli głównej. Tym razem z odwołania obwinionego Marcina Skubiszewskiego, który postanowił walczyć o wyrok uniewinniający. Pisowski sąd zaplatał się we własne nogi, złamali prawo, które sami ustanowili w kwestii losowania sędziów, żeby tylko orzekał sędzia z nadania partyjnego. Ciąg dalszy nastąpi, a my na pewno będziemy w Suwałkach na kolejnej sprawie.