Jak każdego 10. dnia miesiąca prezes zabija wyrzuty sumienia składając kwiaty pod samowolą budowlaną na placu „specjalnego przeznaczenia”, a policja warszawska uruchomiał całe swoje siły, żeby kilka osób nie mogło zaprotestować przeciwko uprawianiu polityki na grobach. Kompletu paranoi dopełnia fakt, że wojsko cenzuruje wiązanki składane przez obywateli.