„Dość naszej gehenny. Nasze matki i nasi ojcowie potrafili zjednoczyć się i obalić komunę, więc i my damy radę obalić dyktaturę, która rodzi się w naszym kraju na naszych oczach. Odłóżmy na bok wszystko co do tej pory było dla nas ważne i wyjdźmy wszyscy na ulice obalić rząd bo to jest dzisiaj najważniejsze. „ Tak na swoim profilu zachęcała do wyjścia na ulicę „Inicjatywa majowa”, organizator wydarzenia na Pl. Defilad. Szumne zapowiedzi nie miały niestety nic wspólnego z rzeczywistością. Nic nie dało wsparcie samego Jezusa Chrystusa, ani największego rebelianta naszych czasów Arka Szczurka, czy też licznie przybyłych antyszczepionkowców wieszczących wszem i wobec, że covid19 to ściema, nie pomogło też jednoosobowe wsparcie bojowe z Suwałk, żadnej rewolucji na Pl. Defilad dzisiaj nie było. Rząd nadal ma się nieźle, a największym zgromadzeniem było gromadzenie się policji wokół spisywanych osób … Z niewielkiej grupy, która jednak ruszyła pod Sejm padały pretensje: „Warszawo, gdzie jesteś?!” Korciło, żeby zapytać, gdzie WY byliście przez ostatnie 5 lat, ale obawa przed wymianą oddechów w czasie pandemii spowodowała, że zrezygnowałam.