Działacz opozycyjny Arek Szczurek pozwał „dziennikarki” Danutę Holecką i Dorotę Łosiewicz, pracownice telewizji reżimowej, o znieważenie.
Sprawę „wylosował” sędzia Mitera, ten Mitera…
Na dzisiaj została wyznaczona pierwsza rozprawa. Panie pozwane się nie pojawiły.
Sędzia Mitera nie pozwolił mediom wejść na salę, usłyszeliśmy tekst, że „to i tak długo nie potrwa”, szybko się wyjaśniło dlaczego.
Pan Mitera przyszedł z przygotowanym tekstem o umorzeniu sprawy, który wygłosił na sali, jak tylko drzwi za mediami się zamknęły.
Była to pierwsza rozprawa wyznaczona w tej sprawie, a sędzia nawet nie pozwolił przedstawić dowodów, czy wygłosić mowy, po prostu z góry, przed rozpoczęciem procesu zadecydował, na zlecenie PiS, że sprawa będzie umorzona i z taką decyzją wszedł na salę, a po 15 minutach temat był zakończony.
Tak wygląda prawo obywateli do procesu, do sądu, do obrony po „reformie” wymiaru sprawiedliwości, kiedy po drugiej stronie , jako pozwani pojawiają się funkcjonariusze PiS.