Policja, zamiast zabezpieczyć ulicę podczas happeningu/wydarzenia, woli spisywać fotoreporterów, którzy przeszli nie po pasach, żeby swój zawodowy obowiązek wykonać. Czy ta metoda na utrudnianie dokumentowania działań policji okaże się skuteczna? Hmm… zobaczymy, Czarek mandatu nie przyjął Ci, którzy znają Warszawę wiedzą w jakim miejscu fotka została zrobiona i wiedzą, że tam się wszędzie chodzi „nie po pasach”, uliczka wąska, ruch minimalny, w normalnych warunkach, żaden policjant nawet z radiowozu nie wyjdzie, żeby zwrócić uwagę. No ale czego się nie zrobi, żeby do sieci trafiło jak najmniej materiałów z antyrządowej akcji.