„Wybory wygrywa się w Końskich, a nie w Wilanowie” – słynne słowa Grzegorza Schetyny sprawiły, że świętokrzyskie miasto zyskało na popularności i ponieważ ostatnio wygrywało tam PiS, partia rządząca zdecydowała się na organizację swojej konwencji programowej właśnie w Końskich.
Kilkunastoosobowy waleczny aktyw miejscowej opozycji zgromadził się przed wejściem na konwencję żeby zaprezentować antyrządowe hasła, którymi również oplakatowane zostało cale Końskie. Niewielkie, ale skuteczne wsparcie Lotnej Brygady Opozycji spowodowało, że wychodzący z konwencji goście nie mogli się czuć spokojnie i komfortowo w swoim uwielbieniu dla wodza, które wynieśli ze spotkania.
Pomimo tłumów na konwencji, Końskie nie jest już najlepszym miejscem na jej organizację. Końskie jest już inne niż kilka lat temu, kiedy entuzjastycznie witano prezydenta Dudę, w lipcu 2020 roku, kiedy usłużna policja , bez podstawy prawnej, uniemożliwia aktywistom Lotnej Brygady poruszanie się po mieście ich przyczepą z antyrządowymi hasłami. Dzisiaj wobec aktywistów przeprowadzono zaledwie jedną interwencję i jakoś tak bez przekonania, chociaż nowe hasła na przyczepie głoszą: „Przeproście i Spierdalajcie”, oraz „Uwaga PiS kradnie!”. Całe miasto jest oklejone antyrządowymi plakatami, w tym o treści: „Jarosławie, tobie już dziękujemy, mieszkańcy”, oraz „Końskie, tu się przegrywa wybory, sorry” – oby to ostatnie okazało się prorocze dla PiS.