19 października 2017 r. Piotr Szczęsny rozsypał ulotki. Z głośnika, który ustawił, słychać było utwór „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni. To miał być protest przeciwko łamaniu przez rząd wolności obywatelskich. Po chwili Piotr Szczęsny oblał się płynem łatwopalnym i podpalił, krzycząc: „Protestuję!”. Nie udało się go uratować. Zmarł 10 dni później.
Rozwiń...